Uśmiechnij się do pecha

Mówi się, że jak pech to pech. I to jest jednocześnie najbardziej smutne i najbardziej wesołe stwierdzenie. Na pecha nie można nic zaradzić, po prostu jest. A skoro już wiadomo, że jest, to po co się nim przejmować?

 

Po pierwsze: Każdy ma czasem pecha.

Nie ważne czy jesteś stary czy młody, ładny czy brzydki, bogaty czy biedny – na pewno doświadczyłeś w życiu pechowej sytuacji. Pech wpisany jest w każdy zawód, potrafi też dokuczać prywatnie. Niektórzy mają z nim styczność częściej, inni rzadziej. I tak już po prostu jest. Tak więc pierwsza dobra wiadomość: Nie jesteś w tym sam! Czyż to nie jest cudowne? Uświadom to sobie sobie! 😉

 

Pech cię nie prześladuje.

On po prostu jest. I jeśli uważasz, że cię prześladuje – to przestań tak myśleć. Patrz punkt pierwszy – każdy ma czasem pecha. Przestań czekać na niego z utęsknieniem – bo przecież cię prześladuje, więc na pewno się zjawi. Zjawi się tak czy siak – myślenie o tym tylko zapycha ci niepotrzebnie głowę. I mówi wam to osoba, której pech nie opuszcza przez całe życie – tylko zwyczajnie nie bierze sobie tego do głowy. Pech jest i będzie. Kropka.

 

Przesądy, przesądy

Jak czarny kot przechodzi przez drogę to nie oznacza to pecha. To znaczy, że kot gdzieś idzie. Żadne stłuczone lustra, drabiny, parasolki, piątek 13-go – to wszystko pic. Jeśli wierzysz w takie rzeczy – to przestań.

 

A jeśli już dopadnie pech?

Tak bywa. Uśmiechnij się i idź dalej. Po pechowym dniu nastaje kolejny – i nie wiesz co się wydarzy. A z uśmiechem na ustach zdecydowanie przyjemniej się wstaje 🙂

 

Mrr!

 

Meta