Czego nie wiedzieliście o programach graficznych

Bez wstępu, jedziemy z listą!

1. Microsoft Paint

Zaczynamy od programu graficznego, który zna praktycznie każdy i chociaż właściwie nie jestem do końca pewna co do tego, czy faktycznie jest najstarszy – zdecydowanie można go za takiego uznać. Oficjalnie jego nazwa brzmi Paintbrush for Windows i pojawił się pierwszy raz w systemie Windows 1.0 pod nazwą PC Paintbrush. Obsługiwał wtedy tylko 2 kolory – czarny i biały. Wersja, którą najbardziej znamy to ta z Windows 95, która właściwie do momentu pojawienia się Windows 7 niewiele była zmieniana.

Co ciekawe, program wciąż jest bardzo popularny. Szczególnie wśród twórców Pixel Art’u – i jeśli nie wiesz co to takiego, to już lecę z pomocą. Przedstawiam wam mistrza:

2. Adobe Photoshop

Pewnie niewielu z was wie, że ten najbardziej znany program graficzny nie powstałby, gdyby za sugestią brata pan Thomas Knoll nie dodał opcji edycyjnych do programu Display, który to miał być programem tylko do wyświetlania obrazów. Tak powstał ImagePro, który następnie został przechrzczony na znanego nam Photoshopa i początkowo był dodawany jako program do scanerów. Niezła historia, nie?

Kiedy pan Knoll podpisał kontrakt z Adobe Systems zaczęło się robić naprawdę fajnie. Chociaż początkowo – tylko na komputery Macintosh. Pierwszą wersję na Windowsa wydano dopiero 3 lata później.

Obecnie Photoshop to zdecydowanie najlepszy program do obróbki zdjęć. Nie znam żadnego, który mógłby się z nim równać. Podziękujmy więc panu Thomasowi, który obecnie (o ile wierzyć internetowi) poprawia nam wtyczkę Camera Raw, żeby była jeszcze lepsza.

I pomyśleć, że to wszystko stało się dlatego, że fotografia była i dalej jest jego hobby.

DZIĘ – KU – JE – MY

3. Adobe Illustrator

Przenosimy się w rok 1989. W tym roku właśnie pojawił się Illustrator 88 (tworzony pod kryptonimem Picasso) i była to komercyjna wersja programu, który firma Adobe Systems używała do tworzenia swoich fontów i innych obrazów wektorowych. No i oczywiście działał tylko na komputerach Macintosh. Tworzone później wersje były już dostosowane do Windowsa, jednak przez długi czas były „gorsze” – a to coś nie działa, a to brakuje jakiejś funkcji… Dopiero w wersji 7 (wydanej w 1997.) wszystko było ok. Po tym czasie bardzo szybko się przyjął.

Profesjonaliści kochają Illustratora. Jeśli chcesz się na poważnie zająć tworzeniem obrazów wektorowych, zainwestuj w naukę właśnie tego programu. I mówię to ja – dziewczyna, która całym sercem kochała konkurencyjnego Corela jeszcze do czasów kiedy zaczynała studia. Zapewniam Cię, że któregoś dnia złapiesz się za głowę i krzykniesz: Jakim cudem wcześniej tego nie używałem?!

4. CorelDRAW

Historia tego programu bardzo mocno związana jest z Windowsem. Zanim pojawiła się stabilna wersja Illustratora na ten system, królował tam CorelDRAW (ale nigdy nie był do końca uważany za profesjonalny program do wektorów). I chociaż powstawały też wersje na Macintosha, sprzedawały się słabo. Ostatnią wersją dostępną na Mac’owy system jest 11.

Mimo wszystko, program miał w niektórych momentach sporą przewagę. Ot np. od wersji 4 (wydanej w 1993) można było tworzyć wielostronicowe dokumenty, a od 8 (wydanej w 1997) strony mogły mieć różne formaty. Aha! Szach-mat Illustratorze! Ty to miałeś dopiero w CS4 (dziesięć lat później)!

Inną ciekawą sprawą jest sam format CDR, którego dokładna specyfikacja to tajemnica. Dlatego też często pojawiają się problemy przy próbie otworzenia go w innych programach do wektorów.

CorelDRAW ciągle jest bardzo popularny, szczególnie w drukarniach. Myślę, że duży wpływ na to może mieć niska cena w porównaniu do konkurencji. Jeśli jednak miałabym polecić z czystym sumieniem jakiś program firmy Corel dla profesjonalisty, byłby to:

5. Corel Painter

I tu pierwsza ciekawostka – w przeciwieństwie do CorelDraw, Painter był początkowo dostępny tylko na Macintoshe. I zanim przejęła go firma Corel, był sprzedawany w blaszanej puszce, zupełnie jak farby w sklepach.

Painter to zdecydowanie najlepszy program do malowania. Tak dokładnego odwzorowania narzędzi i gestów malarskich nie ma żaden inny. Szczególnie jeśli masz do dyspozycji tablet – program dopasuje się do siły nacisku oraz kąta, pod którym trzymasz rysik. Nie wierzysz? To zobacz to.

6. Adobe InDesign

Program ten podczas projektowania żartobliwie nazywany był przez programistów Quark Killer. A to dlatego, że w tamtym czasie na rynku królował QuarkXPress. Faktycznie go jednak nie zabił – Quark dalej jest używany – to tak żeby was uspokoić 😉

Dla tych nieobeznanych z tymi nazwami już tłumaczę: InDesign to program do projektowania, łamania, składania i przygotowania do druku wielostronicowych publikacji. Czyli po prostu – robimy tam książki, magazyny, ulotki i wszystko inne, co wymaga formy obszerniejszej niż jedna kartka.

Z innych ciekawostek: wiecie dlaczego graficy tak się wkurzają, kiedy mają przygotować jakiś plik w programie Microsoft Word? Bo w porównaniu z InDesignem, Word jest po prostu STRASZNIE GŁUPI. My graficy, lubimy dbać o każdy szczegół – kerning, optyczne wyrównanie marginesów, wiszące spójniki i inne typograficzne, nieistotne z punktu widzenia nie-grafika, duperele. Dla nas to rzecz święta i tylko InDesign nas rozumie i w tym wspiera.

7. Kartka i ołówek

A właściwie to Twoja ręka i głowa pełna pomysłów. Tak, to prawda. Najlepszym programem jesteś TY. I żaden komputer nie potrafi tego, co potrafi Twoja wyobraźnia. Jeśli więc nie znasz się na programach graficznych albo masz problemy używaniem komputera, lub po prostu wolisz robić wszystko ręcznie – rób to! Szkicuj, rysuj, maluj! I przede wszystkim zapisuj wszystkie swoje pomysły, bo Twoja pamięć może zawodzić, a jak coś zanotujesz, to będzie zapisane. No chyba, że dorwie się do tego kot lub inny zwierzak 😉

To tyle. Mam nadzieję, że się podobało.
Zapraszam do dyskusji!

Meta